3-6 rok życia,  Do 3. roku życia,  Książki i gry,  Muzyczne książki i gry,  Niemowlęta,  Wszystkie wpisy

Muzyczne książki dla malucha cz.I

Zawsze, gdy kupuję książki dla Ali, szukam również tych o tematyce muzycznej. Nie jest ich dużo, ale gdy już takie znajdę, muszę je mieć w naszej biblioteczce. Jeśli śledzisz mój Instagram to wiesz, że pojawiają się tam krótkie recenzje muzycznych książek. Dziś część z nich zbiorę w jeden wpis i od czasu do czasu będę dodawać następne. W ten sposób stworzę na blogu przegląd muzycznych książek dla dzieci w różnym wieku.

W tym wpisie zamieszczam trzy pozycje dla najmłodszych, także dla niemowląt. Oto one:

Seria “Grzechotka” wyd. Wilga

O tych książeczkach wspominałam już przy okazji wpisu “Nasze pierwsze zabawki dźwiękowe“. W drugim miesiącu życia Ala dostała czerwoną i naprawdę się nią zainteresowała. Potrafiła wpatrywać się w ilustracje nawet 15 minut, co jest bardzo długim czasem dla tak małego dziecka. W końcu postanowiliśmy kupić pozostałe części z tej serii (zielonążółtą i niebieską) i to był strzał w dziesiątkę, bo oglądamy i czytamy je do tej pory. Jednak nie o obrazkach chciałam Wam powiedzieć, ale o grzechotce, wokół której stworzone są wszystkie ilustracje. W plastikowej kopule umieszczone są drobne kuleczki, które przemieszczają się przy każdym ruchu książką. Ala odkryła tę funkcjonalność pod koniec czwartego miesiąca, gdy sama wolała trzymać książeczkę. Wcześniej to my grzechotaliśmy nią podczas czytania. Polecam! Są niedrogie, a korzystając z nich, maluch pobudza wiele zmysłów jednocześnie.

“Nasze pierwsze słowa” – Muzyka wyd. Egmont

Z serii “Nasze pierwsze słowa” mamy w domu kilka książek. Ala bardzo je lubi ze względu na żywe kolory i ruchome elementy. To dla niej duża atrakcja, że podczas czytania może zrobić coś, by obrazek się zmienił. Co mi się podoba w części “Muzyka”? Nie ma muzycznych “baboli”. Struny w skrzypcach są cztery, a czarne klawisze w pianinie pogrupowane są po dwa i trzy (a nie np. po cztery). Poza tym dziecko ma możliwość przesunąć suwak w puzonie oraz zobaczyć jak “pracuje” akordeon. Myślę, że na pewno zostanie mu to w przyszłości w głowie. Książeczkę “Muzyka” z serii “Moje pierwsze słowa” kupicie TUTAJ. Cena jest zachęcająca i myślę, że warto mieć ją w swojej muzycznej kolekcji.

“Księga dźwięków” – wyd. Dwie Siostry

Na koniec międzynarodowy bestseller, czyli “Księga dźwięków“. Bardzo często jest to jedna z pierwszych książek, jakie rodzice kupują swoim pociechom. Na czym polega fenomen tej książeczki? Najlepsze jest to, co najprostsze. W “Księdze dźwięków” na jednej stronie mamy ilustrację, na drugiej dźwięki do naśladowania. I tyle. A właściwie aż tyle. Książka jest dość gruba, bo obrazków jest sporo. Wszędzie jest ta sama konstrukcja, czyli “coś” robi “coś” – koń robi ihaha, kura robi ko ko ko, szpinak robi bleee* itp. Autora uwielbiam za poczucie humoru. Dzięki niemu i rodzic nie raz uśmiechnie się pod nosem (uwielbiam – Ślimak nic nie robi tylko elegancko porusza czułkami). Poza tym ćwiczenia dźwiękonaśladowcze przyczyniają się do rozwoju mowy u dziecka. Dzięki tej książce maluch dowiaduje się, że dźwięki są wszędzie i warto mieć wyczulone ucho, by móc je usłyszeć.

*Mała ciekawostka – pod nazwą szpinakrobibleee.pl znajdziemy bardzo popularnego bloga dietetyczki – Zuzanny Anteckiej. Swoją drogą polecam – kopalnia przydatnej wiedzy na temat odżywiania niemowląt i kilkulatków.

_____________

A czy Ty masz w swojej domowej biblioteczce jakieś muzyczne książki dla dzieci?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *