Dla rodzica,  Muzyka a rozwój dziecka,  Niemowlęta,  O muzyce naukowo,  Wszystkie wpisy

Czy biały szum jest naprawdę skuteczny w usypianiu niemowląt?

Zwolenników puszczania niemowlętom białego szumu jest chyba tak samo dużo jak przeciwników. Pamiętam, że w ostatnich tygodniach ciąży wiele czytałam na ten temat. Niektórzy eksperci, powołując się na słynnego dr Hareya Karpa uważali szumienie za jedną z najlepszych metod uspokajania niemowląt. Inni uważali, że metoda ta nie działa, a co więcej, może uszkodzić słuch. Przyznam, że sama miałam mętlik w głowie. To mogę puszczać dziecku ten biały szum czy nie? 

Czym właściwie jest biały szum? 

Zanim nie zaczęłam interesować się rodzicielskimi tematami, nie miałam pojęcia, że takie pojęcie jak biały szum (w odniesieniu do dzieci) w ogóle istnieje. Owszem, wiedziałam, że niektórzy rodzice włączają suszarkę lub odkurzacz, żeby uspokoić niemowlę, ale nie wgłębiałam się w to, dlaczego właściwie to robią. Z akustycznego punktu widzenia biały szum (z ang. white noise) jest rodzajem szumu, który zawiera wszystkie możliwe częstotliwości o takiej samej mocy.[1] Tłumacząc z polskiego na nasze, jest to szum o jednostajnym brzmieniu. Uważa się, że są to dźwięki przypominające odgłosy, które płód słyszy w brzuchu mamy. Wykorzystywanie białego szumu do uspokajania niemowląt rozpropagował amerykański pediatra, dr Harvey Karp.  

Jak ze skutecznością i bezpieczeństwem? 

Przeprowadzono badanie na 20 noworodkach, podczas którego sprawdzano czy stosowanie białego szumu może mieć wpływ na szybsze zasypianie dzieci. 80% badanych noworodków zasypiało w ciągu 5 minut od włączenia szumu.[2] Wspominany już wcześniej przeze mnie dr Harvey Karp w swojej książce Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy pisze o tym, że stosowanie białego szumu podczas snu niemowlęcia, wydłuża go o godzinę. Wielu ekspertów zarzuciło mu jednak, że słuchanie jednostajnych dźwięków przez wiele godzin może doprowadzić do problemów ze słuchem u dziecka. Zdaniem większości z nich, aby ta praktyka mogła zostać uznana za bezpieczną, głośność szumu nie powinna przekraczać 50 dB i powinno się go wyłączać, gdy już niemowlę zaśnie. Z tym z kolei nie zgadza się dr Karp, który uważa, że działanie szumu jest widoczne dopiero przy ok. 60 dB i powinien być stosowany przez całą noc.[3] Na blogu wymagające.pl prowadzonym przez Magdalenę Komstę przeczytamy, że tak naprawdę nikt nie może udowodnić jaka dawka białego szumu będzie dla dziecka bezpieczna, ponieważ wykonywanie takich badań jest nieetyczne.[4] Pozostaje więc odwołać się do rodzicielskiego rozsądku. Większość ekspertów jest zgodna co do tego, że stosowanie białego szumu może być bezpieczne, jeśli będziemy kontrolować jego głośność (za bezpieczną uważa się 50 dB) oraz zadbamy o to, by urządzenie szumiące leżało z dala od głowy dziecka.  

Szumiący miś, suszarka, aplikacja na telefon – co lepsze? 

Producentów szumiących zabawek jest sporo. Wszyscy zapewniają, że ustawiona w nich głośność jest bezpieczna dla niemowląt. Ja bym postawiła na zdrowy rozsądek – przyłóżmy do ucha i sprawdźmy, a jeśli się boimy to wyjmijmy zabawkę z łóżeczka i połóżmy ją w pewnej odległości od dziecka. Jeśli nie chcemy inwestować w taką przytulankę, możemy skorzystać z wielu darmowych aplikacji generujących szumy. Znajdziemy w nich także odgłosy szumiącego morza, padającego deszczu czy włączonej suszarki. A propos tego ostatniego – dla wielu rodziców suszarka jest hitem przy uspokajaniu niemowląt. Dobrze sprawdza się też włączony okap – coś o tym wiem. Warto jednak pamiętać, że sprzęty domowe wydają dźwięki głośniejsze, niż 50 dB, więc nie korzystajmy z nich przez długi czas. Poza tym można spalić suszarkę. Nie, nie wiem tego z autopsji… 

Nie tylko dla niemowląt

Słuchanie białego szumu może być również pomocne w przypadku osób dorosłych np. przy problemach z zasypianiem. Niektórzy stosują go również by się wyciszyć podczas pracy, nauki czy medytacji. Pozytywne działanie białego szumu zostało udowodnione także w przypadku osób z demencją oraz cierpiących na szumy uszne.[5]

To jeszcze wyniki ankiety na koniec…

Wyniki ankiety na Facebooku i Instagramie są dość zbieżne. Większość z Was korzystała z białego szumu. Niektórzy zaznaczyli jednak, że mimo stosowania, nie pomógł on w zaśnięciu. Jedna z mam napisała również, że podczas próby uśpienia dziecka przy białym szumie, sama zasnęła (dziecko nie). Tak, to też z nam z autopsji… 😉

_____________

Powyższy artykuł nie stanowi źródła porady medycznej. W razie wątpliwości skontaktuj się ze specjalistą. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *