3 zabawki-instrumenty, które Twój maluch pokocha
No dobra, może nie pokocha, ale na pewno sprawią mu frajdę. Mam dla Was trzy propozycje zabawek, z których korzystamy od dłuższego czasu. Jedną z nich na sto procent macie w domu…
Skip Hop Akordeon Jeżyk
Jeżyk od Skip Hop tak naprawdę nie należy do nas, tylko do kolegi Alicji. Chwilowo wymieniliśmy się zabawkami (polecam, fajny pomysł, by bez kupowania wprowadzić do zabawy coś nowego). Julek testuje dzwonki, my akordeon.
Akordeon Jeżyk to zabawka przeznaczona dla dzieci od 6. miesiąca życia. Aby na nim zagrać trzeba – niczym na prawdziwym akordeonie – składać i rozkładać harmonijkę. Jest kolorowy, można go śmiało gryźć. Jeżyk wydaje dokładnie dwa dźwięki na zmianę.
Jeśli chodzi o sześciomiesięczne dziecko, to raczej trudno oczekiwać, by robiło cokolwiek innego poza gryzieniem zabawki. Z czasem można wkładać maluchowi jeżyka do rąk i grać na nim jego rękami. Samodzielnej gry możemy się spodziewać około roku, choć przyznam, że nie jest to łatwe, bo trzeba skoordynować ruch złączania i rozłączania rąk. Jest to jednak świetne ćwiczenie z zakresu koordynacji ruchowej. Alicja powoli łapie jak powinno to wyglądać, a gdy jej się to uda, sprawia jej to dużą frajdę.
Cena Jeżyka zaczyna się od 80 zł. (zobacz gdzie kupić)
⬇ ⬇ ⬇
Chcesz wiedzieć jak brzmią wszystkie zabawki? Wejdź na mój Instagram i posłuchaj. 🙂
Smiki Miś Grzechotka
Właściwie nie grzechotka, a deszczownica. Jaka to różnica? Deszczownica to instrument pochodzenia afrykańskiego, który ma imitować dźwięk padającego deszczu. W przypadku tej zabawki możemy obserwować spadające kulki przez plastikową obudowę. Kulki pokonują tor przeszkód w postaci zjeżdżalni, otworów i kołowrotka. Dla niejednego malucha obserwowanie tego obrazka jest fascynujące.
Zabawka przeznaczona jest dla dzieci od 3. miesiąca życia. My swoją kupiliśmy już jakiś czas temu, ale podobną znalazłam w sklepie Smyk. Możną ją kupić za około 20 zł.
Grzechotka własnej roboty
Nie wszystkie zabawki trzeba kupować. Zrobienie własnoręcznej grzechotki jest proste jak pięciolinia (taki branżowy żarcik 😉). Można ją zrobić ze wszystkiego, ale trzeba najpierw przemyśleć kwestię wieku dziecka i bezpieczeństwa zabawki. Butelka powinna być plastikowa, a maluch nie powinien móc jej otworzyć. U nas za grzechotkę służy butelka dla niemowląt wypełniona suchą fasolą. Zabezpieczona jest nie tylko pokrywką, ale również smoczkiem. Jak dotąd (a korzystamy z niej od 6. miesiąca życia Alicji) nie udało się jej otworzyć butelki. Warto przetestować ją wielokrotnie, zanim przekażemy grzechotkę maluchowi. Co zabawne – ze wszystkich swoich instrumentów, Alicja najbardziej lubi właśnie ten. Taka prosta rzecz, a cieszy.
__________
A jakie zabawki-instrumenty Wy macie w swojej kolekcji?