Dla rodzica,  Rozmowy o muzyce,  Rozmowy o muzyce,  Wszystkie wpisy

Mamy! Śpiewamy!

Pamiętam jak w grudniu zeszłego roku koleżanka podesłała mi filmik o tytule “Jedziemy z górki” na YouTube. “Widziałaś??” – zapytała – “Napisz o nich!”. Obiecałam, że posłucham, odpaliłam nagranie i poszłam zmywać naczynia. Po pierwszych dźwiękach wróciłam do telefonu i do końca utworu szczerzyłam się jak głupi do sera. To było to! W końcu ktoś tworzy muzykę dla dzieci, którą może zachwycić się dorosły. Przesłuchałam wszystkie piosenki na ich kanale. Dobra gra na żywych(!) instrumentach, czyste głosy, noga sama chodzi. Każda kompozycja w innej stylistyce, bo i swing i odrobina country, a harmonia w wokalach jak u “the Chordettes” (to te od Mr. Sandman i Lollipop). Koleżanka nie musiała mnie prosić, wiedziałam, że chcę o nich napisać.

“Mamy Śpiewamy”, bo o nich mowa, tworzą muzycy i (jak sami o sobie piszą) – rodzice oraz wujkowie. Zaczęło się od trzech mam prowadzących zajęcia gordonowskie, a skończyło na dziewięcioosobowym zespole. Z ogromną przyjemnością goszczę ich dziś u siebie i wierzę, że zamieszkają na stałe również w Waszych domowych głośnikach. O tym jak powstało “Mamy Śpiewamy” i dlaczego grają taką muzykę, a nie inną – opowiedziała mi Anna Szafraniec.

Mama Rytmiczka: “Mamy Śpiewamy” to…? 

Anna Szafraniec: To trudne pytanie na początek. 😊 Wszystko zaczęło się od trio, czyli trzech mam prowadzących zajęcia gordonowskie: Tatiany Szafraniec, Zofii Moląg-Kopeć i mnie, czyli Anny Szafraniec.  Na początku grałyśmy w tym składzie koncerty. Wkrótce pomyślałyśmy, żeby przenieść naszą działalność również do internetu. Piosenki, które do tej pory pisałam do szuflady, zaczęły trafiać na nasz Fanpage. Jako pierwsza pojawiła się tam piosenka “Jajo małe, jajo duże”, która szybko się spodobała. Tak naprawdę jest to stara harcerska piosenka, w której zmodyfikowałam harmonię. Od niej wszystko się zaczęło. Obecnie “Mamy Śpiewamy” to orkiestra, cały sztab ludzi. Na jedno z nagrań Zosia nie mogła przyjechać i wtedy poprosiłam o pomoc mojego męża, Jacka, który gra na kontrabasie. Do następnych nagrań zaprosiliśmy bliskich nam znajomych muzyków. Wkrótce do zespołu dołączyli Paweł Szafraniec (który był z nami właściwie od początku), Ola Nowak, Kamil Barański, Michał Olesiński i Marcin Gańko. W takim składzie obecnie występujemy jako “Orkiestra Mamy Śpiewamy”. 

Jak powstają Wasze piosenki? Skąd biorą się na nie pomysły? 

Te, które do tej pory usłyszeliście to są piosenki, które głównie piszę ja. Czasem wspierają mnie też inni muzycy (m.in. Robert Cichy, Jacek Szafraniec, Michał Olesiński). Kiedy jest już rys piosenki, cały zespół dokłada coś od siebie. Co do pomysłów – tworzeniem piosenek zajmuję się od dawna z tym, że wcześniej były to piosenki dla dorosłych. Odkąd pojawiły się moje dzieci, stało się rzeczą naturalną, że to dla nich zaczęłam pisać. Piosenki te wykonywałam podczas zajęć gordonowskich. Publiczności bardzo się podobały, czekali na kolejne, a więc i piosenek powstawało coraz więcej. Pomysły czerpię z obserwacji życia codziennego, z różnych wydarzeń. Np. piosenka “Mały Leoś” zainspirowana została moim synem, który, odkąd tylko zaczął chodzić, kopał piłkę. Piosenkę “Na zielonej łące” napisałam dla grupy przedszkolnej mojej córki.  

Jak wyglądają Wasze koncerty? Dla dzieci w jakim wieku są przeznaczone? 

Koncerty najczęściej gramy w trio, choć w przyszłości mamy nadzieję grać w pełnym składzie. W zależności od tego w jakim składzie występujemy, są to koncerty albo kameralne, albo “duże”. Kameralne to tzw. gordonowskie, rodzinne, które polegają głównie na interakcji z publicznością. Na zmianę śpiewamy piosenki, wykonujemy rytmiczanki, angażujemy dzieci i rodziców we wspólne muzykowanie. “Duże” koncerty mają inny charakter, ponieważ jest podział na scenę i publiczność.  Wtedy bardziej przypomina to tradycyjny koncert. Zawsze jednak zachęcamy naszą publiczność do wspólnego śpiewania i tańczenia. Najważniejsze jest dla nas umuzykalnienie poprzez zabawę. Na koncerty przychodzą rodzice z kilkumiesięcznymi maluszkami, a także z nastolatkami. Naszych piosenek słuchają również osoby, które nie mają dzieci. Staramy się traktować dzieci z bardzo dużym szacunkiem. Muzyka, którą wykonujemy jest dla dorosłych, choć teksty są dla dzieci. Nie chcemy, by było to coś prostego i banalnego, zarówno w sferze tekstowej jak i muzycznej.  

Autorami wszystkich zdjęć są Zofia Zija i Jacek Pióro, wykonano w Hop&Pop

Muzyka, którą proponujecie dzieciom różni się od tej najbardziej popularnej, choćby na YouTube. Dlaczego?

Kiedy na świecie pojawiły się moje dzieci, zaczęłam obcować z muzyką powszechnie dostępną, dedykowaną najmłodszym. Krótko mówiąc, nie chcę, by pewne dźwięki docierały do uszu moich dzieci. Dbam o to, czego słuchają, dopóki same nie wyrobią w sobie gustu muzycznego i dopóki same nie będą potrafiły dostrzegać tego, co ma większą wartość. My chcemy dawać dzieciom muzykę, którą sami gramy, którą lubimy. Taką, która sprawia nam przyjemność podczas komponowania i słuchania. Nie chcę operować nazwami stylistyk muzycznych. Sama poszukuję ciekawych brzmień, które poruszają moją wyobraźnię, a świat wygląda dzięki nim piękniej. Taką muzykę chcę pokazywać moim dzieciom. Taką, która pozytywnie nastraja do otaczającego nas świata.  

To kiedy płyta? 🙂 

Termin płyty jest ustalony, ale nie mogę go na ten moment zdradzić. 🙂 Plan w każdym razie jest i trzymamy się go. Na pewno wszystkie informacje będą pojawiały się na naszym Fanpage’u. Dla naszych wiernych fanów będzie dostępny pierwszy nakład płyt. Rodzicom, poszukującym fajnej muzyki dla dzieci polecam nasz kanał YouTube. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję za możliwość udzielenia tego wywiadu. 

__________

Możecie być pewni, że gdy płyta się pojawi, dowiecie się tego również ode mnie. I ja i moja Ala czekamy na nią z niecierpliwością. A tymczasem – drogie Mamy – słuchamy i śpiewamy!

Edit: pojawiła się, już jest! 🙂 Kupicie ją tu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *