Dla rodzica,  Rozmowy o muzyce,  Rozmowy o muzyce,  Wszystkie wpisy

Bajko, gdzie jesteś?

Uwielbiam cykl “Rozmowy o muzyce”. Czekam na te spotkania z niecierpliwością. Dziś moim gościem jest Paulina Chmurska, koleżanka po fachu, ale również poetka i autorka spektaklu muzycznego dla dzieci wystawianego w warszawskim Teatrze Wielkim. Poruszałyśmy wiele tematów, ale pretekstem do naszej rozmowy była właśnie bajka. Nie tylko w życiu dzieci, ale także dorosłych.

Natalia: Czy we współczesnym świecie nadal jest miejsce na bajki?

Paulina: Zdecydowanie tak! Świat bajki jest środowiskiem wolności i spontaniczności – tego żadne dziecko nie musi się uczyć. Sprawa ma się gorzej jeśli chodzi o dorosłych – realizujemy codzienne zadania, obowiązki, często boimy się zmian, nie spotykamy się nieumówieni… O tym między innymi opowiada spektakl, który napisałam „Bajko, gdzie jesteś?”. Co ciekawe, dla mnie pisanie bajek stało się odskocznią od świetnej, ale stresującej pracy w szkole. Każdy powinien znaleźć sobie „bajkę”, miejsce, gdzie może się oderwać od codzienności – niektórzy znajdują ukojenie w sporcie, gotowaniu, podróżowaniu. Ja kocham pisać.

Twoja baśń była wystawiana w Teatrze Wielkim. Czy teatry, filharmonia i opera to dobre miejsca dla małego widza?

Tak, to prawda – spektakl „Bajko, gdzie jesteś?” gości na deskach Teatru Wielkiego w Warszawie już czwarty sezon. Z wielką radością chodzę na spektakle naszej bajki bo zawsze jest to święto dzieci. Na widowni zasiadają przedszkolaki i szkolniaki, a na scenie… też są dzieci. (Chór Artos im. Wł. Skoraczewskiego). Obserwuję po cichutku kiedy podczas piosenek mali widzowie wstają, angażują się ruchowo – klaszczą, tańczą, a powtarzane refreny śpiewają. Wtedy myślę sobie, że to właściwy czas i miejsce dla małego widza. Z całą pewnością kilkugodzinny spektakl operowy nie jest dobrym pomysłem dla małego dziecka. Pomagamy dziecku uczyć się wszystkiego od początku – podobnie wygląda to z odbiorem sztuki. Warto znaleźć wydarzenia dedykowane dla dzieci i przekonać się na własnej skórze. Teatry, filharmonie, muzea, galerie – warto zdecydować się na coś, co jest zgodne z temperamentem naszego malucha.

[Przeczytaj wpis: Z dzieckiem w filharmonii]

Chciałabym teraz pomówić o umuzykalnieniu dzieci. Czy myślisz, że jest to ważna kwestia dla rodziców?

Myślę że edukacja muzyczna jest istotna dla wielu rodziców – stąd rosnąca oferta zajęć muzycznych i liczne grupy muzykujących (coraz młodszych) dzieciaków. To cieszy. Coraz rzadziej spotykam się z sytuacją kiedy wybór szkoły muzycznej jest podyktowany planami rodziców na przyszłość dziecka. Często na zajęciach umuzykalniających lub lekcjach instrumentu można spotkać dzieci, które wyraziły wolę nauki, wykazywały się muzykalnością na co dzień lub, co ciekawe, śpiewają lub grają ze względów terapeutycznych (zdarza się, że z zalecenia psychologa, lekarza). Każdy chce mieć zdrowe i mądre dziecko – rodzice kształcą się, czytają – odkrywają prawdy znane od dziesiątek lat. Wygląda na to, że zaczynają zauważać rzeczywistą korzyść dla rozwoju dziecka płynącą z muzykowania. 

Dzieci mają obecnie większy dostęp do muzycznych treści niż kiedykolwiek. YouTube kipi od różnego rodzaju piosenek i wideoklipów. Jak uważasz, czy jako rodzice powinniśmy mieć kontrolę na tym, jakiego rodzaju muzyki słuchają nasze dzieci?

Tak, powinniśmy się temu przyglądać. Na każdym etapie rozwoju dziecka dostęp do niskiej jakości muzyki może przynosić niepożądane skutki. Bardzo często piosenki dla dzieci wykonywane są przez zniekształcone komputerowo głosy, w dodatku w bardzo wysokich tonacjach. Maluch nie ma szans powtórzyć takich dźwięków w zdrowy sposób. Pewnie ktoś powie: my słuchaliśmy “Smerfnych hitów” i nic się nie stało! No tak, 🙂 ale umówmy się że dostęp kiedyś, a dzisiaj to nomen omen zupełnie inna bajka. Rzeczy, na które warto zwrócić uwagę to: treść, naturalność brzmienia i możliwość zrozumienia tekstu. Śpiew i mowa są sobie bardzo bliskie i jeśli za pomocą muzyki możemy wpływać na mowę, róbmy to w tę pozytywną stronę.

Od jakiegoś czasu zajmujesz się pisaniem książek dla najmłodszych. Jakie wartości chcesz w nich przekazać?

Moja pierwsza książka dla dzieci ukazała się w tym roku ( „O jamniku Kaziku i inne psie opowiastki”), jednak nikogo z mojej rodziny i znajomych specjalnie to nie zszokowało. Od dziecka wymyślałam wierszyki, bajki, piosenki  – jednak mój wczesny wybór szkoły muzycznej i całkowite oddanie tej dziedzinie sztuki spowodowały, że odstawiłam pisanie tekstów na dalszy tor. Spotkanie właściwych wykładowców podczas studiów sprawiło, że uwierzyłam w swoje możliwości i wróciłam do tego co tak lubię odkrywając, że mogę łączyć pisanie tekstów z muzyką, którą kocham. I właśnie między innymi to, czego sama się nauczyłam przekazuję w moich bajeczkach: uwierz w siebie, nie bój się być inny, wszystko w życiu ma jakąś wartość i jest po coś.

__________

Otóż to. Wszystko ma jakąś wartość i jest po coś. Myślę, że nie potrzeba tu dopowiadać nic więcej. Gorąco Was zachęcam do śledzenia twórczych poczynań Pauliny. Jeszcze nie raz o niej usłyszymy. 😊

__________

Zdjęcie w nagłówku: https://pl.freepik.com/darmowe-zdjecie/zakonczenie-patrzeje-przez-reki-jako-lornetki-nad-menchiami-izoluje-tlo-chlopiec_5234199.htm#page=4&query=Lornetka&position=0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *