3-6 rok życia,  Książki i gry,  Od 7. roku życia,  Wszystkie wpisy

Chopin dla maluchów i starszaków – 3 inspirujące książki, które zaprzyjaźnią dziecko z kompozytorem

„Czasem wielkie historie potrzebują małych pluszowych niedźwiadków” – od takiego zdania zaczyna się książka Chopin, miś i szczęśliwa siódemka. Akurat w tej historii mały miś faktycznie odgrywa ważną rolę, ale zdanie to możemy też uznać jako przenośnię przybliżania dzieciom życiorysu wielkich ludzi. Fryderyk Chopin to nie jest łatwa postać dla dzieci, a jego muzyka może wydawać się zbyt trudna. Może więc zamiast wychodzić od dźwięków, wyjdźmy od postaci, którą najmłodsi mogliby poznać i się z nią utożsamić? Choćby od Frycka i pewnej tajemniczej żyrafy lub od misia towarzyszącego pewnej bardzo zdolnej pianistce. Chcę Wam dziś polecić trzy książki (jedną w języku angielskim) wydane przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina – dwie dla młodszych dzieci i jedną dla trochę starszych.

Frycek i…pomysł na medal

Nie wymyśliłabym lepszej książki o Chopinie dla maluchów, niż ta, którą stworzyła Aga Pietrzykowska. Tak naprawdę na początku nie mamy pojęcia, że historia przedstawia znanego kompozytora. Poznajemy przygody Frycka, jego rodziców i trzech sióstr. Czytamy ją jak najzwyklejszą bajkę, z każdą stroną coraz lepiej poznając uroczego blondyna z okładki. Mamy szansę, by go polubić, zaprzyjaźnić się z nim, zanim dowiemy się jak wielką postacią stał się w kolejnych latach życia. Nie ma wielkiego Chopina, który dzieciom i młodzieży (niestety) często kojarzy się z nudną muzyką, której nie rozumieją. Jest za to Frycek – zwykły chłopiec, który niepozornie wprowadza nas do swojego muzycznego świata. Najbardziej widoczne było to podczas czytania książki „Frycek i żyrafa”. Już sam tytuł mnie zaintrygował – co autorka mogła mieć na myśli? Czytałam z zapartym tchem (choć to książka dla dzieci), bo naprawdę chciałam się dowiedzieć co może mieć wspólnego Fryderyk Chopin z żyrafą. Zakończenie zaskakuje (to jasne, że go teraz nie zdradzę), a autorka zgrabnie przemyca najmłodszym czytelnikom muzyczną wiedzę. Moja 3-letnia Ala od razu polubiła się z Fryckiem i sama zapragnęła posłuchać jego utworów. Była bardzo zaskoczona, że już ich słuchała wcześniej i że to on, Frycek, je stworzył! Myślę, że może to być bardzo inspirujące – skoro bohater książki może tworzyć wielkie rzeczy, to może ja też mogę?

Recenzując tę książkę nie mogę nie wspomnieć o ilustracjach, które również zostały stworzone przez Agę Pietrzykowską. Cała książka wpisuje się w ideę wychowania przez sztukę, bo każda ilustracja jest w jakimś sensie małym „żywym” obrazem. Na każdej stronie jest maksymalnie kilka zdań – to duży plus, bo dziecko nie nudzi się podczas czytania. Bardzo ciekawym dodatkiem są też przezroczyste strony. Ala z ciekawością kilka razy sprawdzała jak działają i co na nich jest. Niby drobiazg, ale takie przemyślane szczegóły sprawiają, że dziecko chętniej sięgnie po książkę ponownie, a tym samym uda nam się utrzymać jego ciekawość wokół postaci Chopina.

Freddie’s birthday, czyli gratka dla wychowujących dwujęzycznie

Narodowy Instytut Fryderyka Chopina wpadł na świetny pomysł wydając książeczkę o Fryderyku także po angielsku. Mam okazję pokazać Wam część „Freddie’s birthay”, która jest dostępna także w polskiej wersji językowej (w przygotowaniu są kolejne części). Książka została przetłumaczona przez Johna Combera i trzeba przyznać, że czyta się ją tak samo dobrze jak w wersji polskiej. Zdania są proste, choć wprowadzają urozmaicone słownictwo i dają okazję do nauczenia się kilku nowych zdań. W tej części świętujemy urodziny Freddiego, czyli Frycka. Z tej okazji Freddy wybiera się z siostrą Emily (Emilką) na wycieczkę. Bardzo podoba mi się element edukacyjny (dzieci uczą się jak bezpiecznie przechodzić przez ulicę), co nie jest oczywiste w książkach tego typu. Element muzyczny oczywiście także pojawia się w tej opowieści, ale nie jest on najistotniejszy. Najważniejsze, by młody czytelnik miał szansę zapoznać się i utożsamić z Freddiem. Mam szczerą nadzieję, że książka trafi do dzieci mieszkających poza Polską, dzięki czemu będą mogły poznać kompozytora, którego nazwisko zna chyba każdy, niezależnie od narodowości.

Frycek i żyrafa, Freddie’s birthday

Autor: Aga Pietrzykowska

Wyd. Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

Wiek 3+

Do kupienia TUTAJ

O misiu i Lidzi

Czas na książkę dla starszych dzieci. Myślę, że można próbować ją czytać od 5. roku życia (pomijając środkową część, ale o tym później). Ta opowieść jest zupełnie inna i wbrew pozorom nie opowiada o samym Chopinie. Jest to historia Lidii Grychtołówny, laureatki V Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Poznajemy ją jako małą, zafascynowaną fortepianem dziewczynkę, której w odkrywaniu muzyki towarzyszy ukochany miś. Lidzia rozpoczyna naukę gry i zaczyna odnosić pierwsze sukcesy. Niestety naukę w konserwatorium przerywa wojna. Tu dochodzimy do fragmentu książki (na czarnych stronach), który radzę pominąć podczas czytania książki z dzieckiem poniżej siódmego roku życia. Możemy też najpierw sami przeczytać te kilka stron i zdecydować czy chcemy dziecko wprowadzić w temat. Od razu zaznaczam, że nie ma tam żadnych dramatycznych opisów, możemy śmiało więc wykorzystać tę książkę, jeśli chcemy porozmawiać z dzieckiem na temat wojny (w obecnej sytuacji może się to okazać przydatne).

Oczywiście domyślacie się, że Ala nie odpuściła misia na okładce, więc obowiązkowo musiałyśmy przejrzeć wszystkie strony. Wykorzystałam to, bo opowiedzieć jej o Konkursie Chopinowskim. Przypomniałyśmy też sobie kilka ulubionych nagrań z ostatniej edycji, która miała miejsce w zeszłym roku.

Warto dodać, że książka może być z zainteresowaniem czytana także przez dorosłych. Pisana jest prostym, zrozumiałym dla dzieci językiem, ale jednocześnie przedstawia wiele faktów o niezwykłej pianistce, jaką jest Lidia Grychtołówna. Co ciekawe, pani Lidia dalej koncertuje, w czasie pandemii dawała też koncerty online. Uważam, że wybranie tej postaci na bohaterkę książki było bardzo ciekawym zabiegiem. Karolina Kolinek-Siechowicz, autorka tej opowieści pokazuje, że nie zawsze chodzi o to, by wygrywać (Lidia Grychtołówna zajęła siódme miejsce podczas Konkursu Chopinowskiego). To nie pierwsze miejsce na podium jest tym, do czego powinniśmy dążyć. Pani Lidia, jako spełniona pianistka i pedagog udowadnia, że nawet „siódemka” może być szczęśliwa, jeśli odczuwamy satysfakcję w dążeniu do celu. Zaparzcie więc sobie herbatkę i zanim oddacie książkę w ręce dzieci, sami zapoznajcie się z tą historią. Myślę, że poczujcie się tak samo zainspirowani, jak ja.

Chopin, miś i szczęśliwa siódemka

Autorka: Karolina Kolinek-Siechowicz

Ilustracje: Anna Ładecka

Wyd. Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

Wiek 5+

Do kupienia TUTAJ

________________

Książki, które dzisiaj Wam pokazałam są idealnym wstępem do tego, by zacząć słuchać muzyki Chopina regularnie. Po każdym przeczytaniu książeczki zaproponujcie dziecku jeden utwór. Jego kompozycje są na tyle różnorodne, że na pewno któraś z nich przypadnie do gustu Waszym pociechom. Nie stójcie jednak na baczność podczas słuchania. Tańczcie, ruszajcie się w rytm muzyki – w końcu duża część tych utworów to tańce. Mogę Wam obiecać, że Frycek na pewno się na Was nie obrazi 🙂

________________

Artykuł powstał we współpracy z Nardowym Instytutem Fryderyka Chopina

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *